SPRiN Regulice - Polonia Luszowice 2:1 (0:1)
Bramki: 2x Kamil Ciołek 80', 92' - Paweł Stępień 3'
SPRiN: Pałka - Rożnawski (37' Przygodzki), Praszek, Piekarzewicz, Jamro - Sikora, Turek (67' Prasak), Ciołek, Zimoląg, Chmiel (57' Kadłuczka) - Knapik
Polonia: Woźniak - Koziarz, Ł. Górkowski, Stępień, K. Górkowski (60' Czub), K. Lizończyk, Jaronim (60' Jedynak), B. Lizończyk, Ostachowski (75' Konsek), Knapczyk (60' Przybyło), Drabiński
Już w pierwszym meczu rundy wiosennej doszło można powiedzieć do meczu na szczycie, przed meczem w tabeli znajdowaliśmy się na 3 miejscu, a rywal z Luszowic był wiceliderem. Regulice przystąpiły do meczu w osłabionym składzie, za kartki zawieszony był Paweł Matusik, kontuzję w dalszym ciągu leczy Piotr Piwowarczyk (w listopadzie, w meczu z Sierszą, naderwał więzadła krzyżowe w kolanie), a w meczu nie mogli wystąpić także Lizoń, Kołacz, Pituch i Tylek. W meczu zadebiutował (już po raz kolejny zresztą) Kamil Ciołek, który wrócił do składu i trzeba przyznać, zaliczył fantastyczne wejście. Mecz lepiej rozpoczęli goście z Luszowic, już w 3 minucie zawodnik Polonii bardzo ładnym strzałem zza pola karnego trafił w dalszy róg bramki otwierając wynik meczu. Nasi zawodnicy grali bardzo nerwowo i niedokładnie, rywale mieli sporą przewagę, ale nie potrafili tego wykorzystać. W 37 minucie z powodu kontuzji boisko opuścił Michał Rożnawski, życzymy mu dużo zdrowia i liczymy że szybko wróci do gry. Polonia była dwukrotnie blisko podwyższenia wyniku, jednak w pierwszej akcji piłka odbiła się od słupka po rzucie rożnym, a w kolejnej akcji, piłka minimalnie minęła słupek po strzale z około 20 metrów.
Drugą połowę ponownie lepiej zaczęli goście. Dwukrotnie stanęli przed świetną okazją, jednak dwukrotnie fantastycznie obronił Michał Pałka. Po tych dwóch sytuacjach do głosu doszli w końcu nasi zawodnicy. Najpierw świetną okazję miał Piotr Knapik, który dostał podanie od Turka, ale nie trafił w światło bramki z 16 metrów. Niedługo później z podobnej odległości Paweł Jamro trafił w słupek. Podrażnieni tymi sytuacjami goście starali się podwyższyć wynik i ponownie mieli dwie świetne okazję, ale ponownie dwukrotnie górą był Michał Pałka. W końcu w 80 minucie udało nam się wyrównać. Z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował Karol Zimoląg, a celnym strzałem głową bramkę zdobył Kamil Ciołek. Już w doliczonym czasie gry niezrozumiałym zachowaniem "popisał" się bramkarz gości, który sfaulował Pawła Jamro bez piłki, gdy akcja toczyła się już w środkowej części boiska. Sędzia główny po konsultacji z sędzią bocznym wskazał na 11 metr. Do piłki Kamil Ciołek i zdobył zwycięską bramkę. Bramkarz bliski był obronienia strzału, ale piłka odbita przez niego ostatecznie trafiła do siatki. W ostatniej akcji meczu Paweł Jamro został sfaulowany w środku boiska i doszło do przepychanek między zawodnikami. Graczowi Luszowic puściły nerwy, dosłownie rzucił naszym zawodnikiem o ziemie. Pozostali zawodnicy zaczęli rozdzielać zawodników, sędzia pokazał po żółtej kartce graczowi Polonii i Pawłowi Jamro, który miał już żółtą kartkę, więc sędzia pokazał mu czerwoną i usunął z boiska. Co ciekawe, jesienią Jamro również obejrzał czerwoną i przedwcześnie zakończył mecz z Polonią (z której zresztą przyszedł do Regulic). Osobiście uważamy że graczowi Polonii należała się bezpośrednia czerwona, gdyż zdecydowanie przesadził z agresją.
Prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, a jak kończą. Udowodniliśmy tą tezę, przegrywaliśmy po 3 minutach, by ostatecznie odwrócić losy meczu, wyrównując w 80, a zwycięską bramkę zdobywając w 92. Zdecydowanym bohaterem meczu jest Kamil Ciołek, który zdobył obie bramki, a do tego przez cały mecz walczył za dwóch w środku boiska. Szczególnie w drugiej połowie zawodnicy Regulic zostawili na boisku sporo zdrowia walcząc o każdy metr boiska co ostatecznie przyniosło nam 3 punkty. Dzięki zwycięstwu przeskoczyliśmy Polonię w tabeli (mamy tyle samo punktów, ale dzięki bramkom na wyjeździe mamy przewagę w meczach bezpośrednich) i to my jesteśmy obecnie wiceliderem. Pozycję tę będziemy musieli bronić już za tydzień, gdy zagramy na wyjeździe z obecnie 4 Zagórzanką Zagórze.
Radość pomeczowa: